Zima w Polsce powoli ustępuje. Gdzieś tam powoli, coraz śmielej przebija się wiosna, a to dla kolarzy dobra wiadomość. Wreszcie można trenować u siebie bez zakłóceń na optymalnych obrotach.
Początek marca upływa mi pod znakiem indywidualnych treningów w moich rodzinnych stronach. Po długim pobycie zagranicznym udało się załatwić wszystkie sprawy, złapać oddech i nabrać nowych sił do treningu. Czas leci bardzo szybko i ani się obejrzę i już wrócę do Portugalii na kolejne starty.
Trofeu Alpendre - Internacional do Guadiana zaliczone z bardzo dobrym skutkiem. Zdecydowanie podbudowałem morale po nieudanym rozpoczęciu miesiąca. Teraz może być tylko lepiej!
Pierwszy występ w marcu wypadł dość pomyślnie. Z drugiego etapu mogłem wycisnąć więcej, ale nie narzekam. W festiwalu kolarskiego szaleństwa poradziłem sobie całkiem przyzwoicie.
Ostatnio otrzymałem swój nowy model roweru, na którym będę trenował na co dzień. Kluczowym zadaniem na sam początek było dopasowanie go i przełożenie wszystkich ustawień z pojazdu używanego już na zgrupowaniu. Ewentualne rozbieżności na tym polu mogłyby przynieść nieprzyjemne konsekwencje.
Grande Premio Internacional do Guadiana - niech się zacznie. Ledwo mija pierwszy tydzień marca, a dzisiaj przede mną drugi wyścig w nowym miesiącu.
Przed chwilą pokiwałem Polsce z pokładu wzbijającego się w powietrze samolotu. Wracamy do Portugalii. Zaczynamy wyścigowy marzec. Pierwsze danie - Grande Premio Internacional do Guadiana.
Dzisiaj ostatni dzień wolnego w Polsce. W piątek wczesnym popołudniem wylatuję do Portugalii na pierwszy start w marcu. Trochę się niecierpliwie, gdyż chciałbym znaleźć się już na trasie, chociaż w domu nie miałem prawa narzekać na nudę.
Już od samego początku funkcjonowania grupy ActiveJet Team mamy do dyspozycji autokar, który różni się trochę od tego popularnego środka transportu, ale w środowisku kolarskim takie przerobione pojazdy są powszechne. Taki kolarski autokar ma wewnątrz wszystko, co potrzebne nam do przygotowania, odpoczynku i relaksu.
Wyjątkowo tym razem pozwolę sobie nie analizować wyścigu. O powodach przeczytacie poniżej.