Przedsezonowe zgrupowanie na Majorce, start w Challenge Mallorca, przenosiny do Calpe na krótki obóz, potem wyjazdy na Volta Murcia i Volta Algarve w Portugalii. Tym systemem funkcjonowałem od grudnia do ostatniego wtorku. Nie licząc krótkiej przerwy na Święta Bożego Narodzenia, spędziłem poza domem blisko trzy miesiące. Na szczęście teraz nadarza się okazja, aby znów zawitać na moment w rodzinne strony.
W pierwszej części mogliście przeczytać jak wygląda dzień kolarza podczas wyścigu od poranka do czasu startu. Dziś o tym, co robimy po przejechaniu linii mety aż do położenia się do łóżka.
W pięć dni Volta Algarve pokonałem prawie 800 kilometrów. Dodając do tego wyścig w Murcji i Challenge Mallorca uzbiera się całkiem ciekawa liczba. Żeby się człowiek nie przemęczył, do końca tygodnia zarządziłem sobie przymusowy odpoczynek. Jednak już od poniedziałku, znowu wracam do pracy.
Pewnie wielu z was zastanawiało się czasem, jak wygląda dzień startowy kolarza. Z zewnątrz wydaje się, że kolarz przychodzi na gotowe, siada na rower i jedzie, ale to tak nie jest. W pierwszej części opiszę wam mój dzień wyścigu od obudzenia się w hotelowym łóżku do ruszenia na trasę.
Moje wrażenia po Volta ao Algarve. Ogólnie na plus, ale nie wszystko ułożyło się zgodnie z planami.
Zdrowi i szczęśliwi przejechaliśmy pierwszy wyścig etapowy.
Po pierwszym etapowym wyścigu towarzyszą mi bardzo mieszane uczucia. Na płaskich odcinkach czułem się dobrze, natomiast forma w górach zdecydowanie rozczarowała.
Już od środy czeka nas jedno z większych wyzwań początku sezonu. W portugalskim Lagos rozpoczniemy wyścig Volta ao Algarve - pięć etapów z udziałem najlepszych ekip World Touru. Na linii startu pojawią się między innymi: Quick Step, Astana, Sky, Cannondale, Katusha, Movistar - tych grup żadnemu kibicowi kolarstwa nie trzeba przedstawiać. Rok temu wygrał obecny mistrz świata Michał Kwiatkowski, który teraz z pewnością pokusi się o obronę tytułu.
Pora na pierwszy wyścig etapowy. Od środy do niedzieli ścigamy się na Volta ao Algarve. Mój cel to pokazać się z jak najlepszej strony w jedzie indywidualnej na czas.
Jutro rozpoczynamy pierwszy w tym sezonie kilkudniowy wyścig. Będzie okazja pokazać na tle wymagającego peletonu czy pomóc któremuś z kolegów na trasie.