Volta a Catalunya. Pamiętam jak w ubiegłym roku, gdy jeździłem w czeskiej ekipie, tradycyjnie oglądałem ten wyścig w telewizji i próbowałem sobie wyobrazić, jakie to uczucie stać tam na starcie. Myślę, że zgodzicie się ze mną, że każdy kolarzy, który dąży do tego, aby być zawodowce, marzy o wyścigach takich jak ten.
Minęło trochę czasu od mojego pierwszego wpisu, a w tym czasie wydarzyło się wiele. Za mną bardzo udane zgrupowanie w Calpe, a także pierwszy start, który niestety już tak udany nie był. Na szczęście to już za mną.
Pierwsze zgrupowanie przed nowym sezonem już za mną. Wraz z moją dziewczyną spędziłem je na południowym wybrzeżu Katalonii. Po blisko trzech tygodniach wróciłem do domu i piszę swojego pierwszego bloga w życiu.