Pierwsze zgrupowanie przed nowym sezonem już za mną. Wraz z moją dziewczyną spędziłem je na południowym wybrzeżu Katalonii. Po blisko trzech tygodniach wróciłem do domu i piszę swojego pierwszego bloga w życiu.
Pogoda mi sprzyjała, więc udało się zrealizować plan treningowy w 100%. Gdy wyjeżdżałem z Czech, czułem, że jestem trochę pod formą, ale teraz jestem pewny, że będę świetnie przygotowany na rozpoczęcie sezonu.
Przez ostatnie lata święta w domu irytowały mnie coraz mocniej. Przepełnione sklepy, korki na ulicach, zamiast śniegu i spokojnej atmosfery mamy błoto, a dzień tak krótki, że prawie cały czas jest ciemno. Jeżeli też maci takie odczucia, to polecam święta w Hiszpanii. Centra miast są tutaj również udekorowane, sklepy pootwierane, ale ludzie żyją wolniej, rozmawiają ze sobą, spędzają czas w kafejkach czy barach. Czasem zobaczysz kogoś z małym upominkiem świąteczny, a nie torbami wypakowanymi po brzegi często zbędnymi prezentami. I najważniejsza rzecz to życie bez stresu. To typowe dla tego kraju bez względu na okres roku.
W najbliższą środę wracam do Hiszpanii. Dokładnie rzecz biorąc do Calpe, gdzie rozpocznie się pierwsze zgrupowanie zespołu. Nowy team, rower, akcesoria, ciuchy i ciepła pogoda… Nie mogłem prosić o więcej i z niecierpliwością czekam na ten moment.
Ostatni tydzień w domu spędzam głównie na relaksie. Kilka kilometrów na rowerze jest oczywiście w planie, ale wszystko zależy jak zwykle od pogody. Ostatnio nie była łaskawa, więc stworzyłem plan zastępczy korzystając z siłowni, biegów narciarskich i jogi, którą polecam wszystkim kolarzom. Świetnie pomaga zrekompensować brak równowagi mięśniowej spowodowanej nierównomiernym napięciom, poprawia także naszą elastyczność.
Na moim blogu chciałbym poruszać nie tylko sprawy treningowe i wyścigi, ale także tematykę związaną z odżywianiem, podróżowaniem i wszystkim tym co połączone z kolarskim życiem. Najświeższe wiadomości oraz zdjęcia znajdziecie na moim Instagramie i Twitterze. Dla tych, którzy są ciekawi tego jak trenuję, polecam śledzenie mnie na Stravie: http://www.strava.com/athletes/1308857.
Mam nadzieję, że polubicie mojego bloga i znajdę rzeszę odbiorców i sympatyków.