Niedawno skończyliśmy pięcioetapowe Tour of Croatia, ale o odpuszczaniu nie ma mowy. W piątek i sobotę wezmę udział w dwóch polskich klasykach o mianach memoriału ;) Najpierw uczcimy pamięć Andrzeja Trochanowskiego, by dzień później udać się szlakiem Romana Siemińskiego.
Z mojej strony nie będą to starty z serii treningowych. Podleczyłem się po Chorwacji na tyle, że zamierzamy powalczyć z ekipą po zwycięstwo. Sprzyjać powinna płaska trasa wyścigu, co oznacza, że finisz odbędzie się z odjazdu albo z peletonu. Na oba warianty jestem w pełni przygotowany. Startujemy w 7-osobowej grupie, liczebnie nie będziemy odstawać od żadnej ekipy, co daje szanse na zgraną i kolektywną współpracę.
Mam nadzieję, że spełnimy postawiony sobie cel. Chcę w ten sposób niejako odbić niedosyt po Chorwacji, gdzie nie wypadłem źle, ale także nie wykorzystałem wszystkich dogodnych okazji na zajęcie wyższych miejsc. Poza tym muszę dbać o wysoką formę. Pod względem zaplanowanych wyścigów, maj zapowiada się interesująco i dobrze byłoby pełen wachlarz umiejętności.