BLOG / Paweł Franczak

Franczak: myślami w Portugalii

W ostatnich dniach odpoczywam od wyścigowego rygoru, ale żebyście nie zapomnieli, że podobno jestem kolarzem, postanowiłem sięgnąć myślami do nadchodzących wyzwań. 

Okres krótkiego "urlopu" powoli dobiega końca. Oczywiście urlopu w cudzysłowie, bo od roweru nie odpoczywam ani na chwilę i konsekwentnie realizuję nakreślony plan treningowy. Ciałem co prawda nadal jestem w domu, ale dusza już dawno odleciała do Portugalii. Wręcz nie mogę się doczekać trzech najbliższych startów. Na początek dwa klasyki, które zamierzam potraktować jako znakomite przetarcie przed daniem głównym , czyli pięciodniową "etapówką" Volta Alentejo.

Trasa Volta Alentejo, jak zresztą wszystkich marcowych wyścigów,  pod kilkoma względami przypomina Volta Algarve. Zasadnicza różnica leży w braku wymagających wspinaczek i przewadze pagórków, co zmniejsza trudność zmagań.  W zeszłym roku czołówka finiszowała z małej grupy, przez co mam wrażenie, że pojadę w wyścigu przystosowanym idealnie do moich preferencji.

W ekipie z pewnością zapanuje duża mobilizacja i bojowe nastroje. Jak dotąd mierzyliśmy siły z najlepszymi kolarzami Pro Touru, tym razem przyjdzie rywalizować jedynie z ekipami kontynentalnymi, którym pod względem poziomu i całokształtu organizacji, nie ustępujemy w żadnym calu.  Tak więc naszym celem nie są już pojedyncze zrywy, ale czołowe miejsca na metach poszczególnych etapów jak i w klasyfikacji generalnej. Koniec z tłumaczeniami i wymówkami. Trzeb po prostu jechać i walczyć! 

O mnie

ksywka
Franek
największy sukces
Zwycięstwo w Pucharze Uzdrowisk Karpackich
marzenie
Mieć szczęśliwą rodzinę, dom i zarabiać na życie jeżdżąc na rowerze
więcej

Autorzy