Już dziś startem w Trofeo Santanyi-Ses Salines-Campos oficjalnie zaczynamy sezon 2015 i cykl Challenge Mallorca. To bardzo ciekawa i wymagająca seria wyścigów.
Te cztery wyścigi na hiszpańskiej wyspie można podzielić na dwa górskie i dwa płaskie, choć ten ostatni nie jest tak do końca płaski. Mi właśnie ten ostatni etap, czyli Trofeo Playa de Palma-Palma będzie odpowiadał najbardziej, bo około 30 kilometrów przed metą jest taki podjazd, na którym spodziewam się, że ktoś zostanie, a mi może uda się odjechać z jakąś mniejszą grupką, gdzie można upatrywać szans na końcowe zwycięstwo.
Te pozostałe dwa górskie etapy są naprawdę ostre, będzie na nich bardzo ciężko. W naszej grupie ActiveJet Team nie mamy za bardzo takich rasowych „górali”, więc zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało. Pierwszy to etap płaski, który niemal na pewno zakończy się finiszem sprintera z peletonu, bo tak właściwie dzieje się na każdej edycji tego wyścigu. Przed rokiem gdy debiutowaliśmy w tej imprezie wyglądało to tak, że zawiązała się ucieczka, która została dogoniona na trasie, a na mecie finiszował cały peleton. Może to też będzie jakaś szansa dlatego postaram się dać z siebie jak najwięcej w pierwszym i ostatnim wyścigu, a na pozostałych może uda się powalczyć komuś innemu z ActiveJet Team.
