Czas spędzony na Majorce dobiega końca. We wtorek wracam do Polski, więc Święta spędzę już w Polsce. Wigilia musi być w Polsce. Nie ukrywam, że bardzo się z tego powodu cieszę.
Czas spędzony na Majorce wykorzystałem optymalnie. Zrobiłem też solidną podbudowę przed kolejnym obozem przygotowawczym - już z moimi kolegami z ActiveJet Team.
Jakie będą kolejne moje plany? Wszystko zależy od pogody w Polsce. Do kraju wracam już we wtorek, nie było mnie prawie cały miesiąc, więc już nie mogę się tego doczekać. Okres świąteczno-noworoczny również mam zamiar spędzić aktywnie, mam nadzieję, że aura mi na to pozwoli. Wszystko wskazuje na to, że ta właściwa część przygotowań rozpocznie się w już na początku nowego roku. Według planu już 9 stycznia wyruszam razem z całą ekipą ActiveJet Team na zgrupowanie do Hiszpanii. Tam już nie będzie zmiłuj się. Każdy da z siebie wszystko, tak by być jak najlepiej przygotowanym do nowego sezonu. A w nim czekają nas kolejne ekscytujące wyzwania, ponieważ nasze szefostwo po raz kolejny zapewniło nam atrakcyjny kalendarz startów.
Więcej postaram się Wam napisać niebawem, już po powrocie do Polski. Będę miał na to więcej czasu. Przy okazji chciałem Wam podziękować za wzięcie udziału w konkursie na nazwę dla mojego roweru. Jest moc:) Wasze propozycje bardzo mi się spodobały i wybór nie był łatwy. Dziękuję Wam również za wszystkie życzenia, i te świąteczne, i te przed nowym rokiem. Jak zawszę mogę Wam obiecać, że dam z siebie wszystko, tak aby dostarczyć wielu powodów do radości. Kolejny wpis będzie już z Polski. Jak zawsze trzymajcie za mnie kciuki. Oczywiście również Wam życzę wszystkiego dobrego, ale śledźcie mojego Facebooka. Tam będzie okazja do napisania Wam paru słów przez Świętami.