Gdyby rok temu ktoś nam powiedział, że ten sezon będzie aż tak udany dla całego polskiego kolarstwa, wielu pewnie przyjęłoby to z uśmiechem. Ale to fakt, tak udanego roku nikt się nie spodziewał. Teraz ważne jest to, aby wykorzystać ten sukces.
To, że mamy świetnych zawodników wśród zawodników Pro Touru wszyscy wiedzieli od dawna. Wiadomo było, że Rafał Majka jak i Michał Kwiatkowski to kolarskie diamenty i tylko kwestią czasu wydawał się fakt, kiedy zabłysną pełnym blaskiem.
Stało się to w tym roku. Najpierw fenomenalne występy Rafała podczas górskich etapów Tour de France. Później jego wspaniały i upragniony przez kibiców triumf w klasyfikacji generalnej Tour de Pologne. To było coś wielkiego. Miałem okazję oglądać ten wspaniały wyczyn z najlepszej możliwej perspektywy - a więc od środka, z peletonu. I powiem Wam, że wielu zastanawiało się czy Rafał, będąc zmęczony morderczym TdF, da radę powalczyć o zwycięstwo. Ja takich wątpliwości nie miałem, ponieważ już od pierwszego etapu TdP widziałem, że Rafał jest ogromnie mocny. Łatwość z jaką przechodził na czele peletonu oraz pomoc, na jaką mógł liczyć ze strony swojej ekipy, wskazywała, wskazywały, że będzie głównym faworytem. Tak też się stało i mogliśmy się bardzo cieszyć.
Później czekał nas kolejny fenomenalny sukces. Mistrzostwo świata dla Michała Kwiatkowskiego. Niesamowita rzecz i piękne ukoronowanie całego udanego roku dla polskich kolarzy.
Ważne jest teraz to, żeby pójść za ciosem. Nie tylko pod względem sportowym. Bo o kolejne sukcesy na trasach jestem spokojny. Natomiast ważne jest to, żeby po takim sezonie jeszcze bardziej rozpropagować kolarstwo. Chciałbym, aby jak najwięcej dzieci zaczęło uprawiać ten piękny sport. Kwiatkowski i Majka dali impuls, teraz reszta po stronie władz i działaczy. Bardzo bym sobie tego życzył, aby Polskę opanowała prawdziwa roweromania! Wszystkim by to wyszło na zdrowie.
