Czekam cały czas na decyzję w prawie ostatecznego składu reprezentacji Polski na szosowe mistrzostwa świata. Kadra na czempionat powinna być ogłoszona na dniach, więc muszę uzbroić się jeszcze w cierpliwość. Nadzieja zawsze jest, choć doskonale wiem, że o dostąpienie tego zaszczytu będzie niezwykle trudno. Wszystko powinno się wyjaśnić „na dniach”.
14 września kończy się Vuelta, a to ważny wyścig z punktu widzenia selekcji do kadry. Selekcjoner kadry pewnie będzie chciał poczekać na rozwój wypadków na tym wyścigu. Być może, któryś z naszych zawodników biorących udział w wyścigu dookoła Hiszpanii będzie zmęczony startem, być może ktoś zrezygnuje, więc to ważna okoliczność, którą trzeba będzie wziąć pod uwagę przed ostatecznym ogłoszeniem składu reprezentacji Polski.
Patrząc na wyniki całej ekipy ActiveJet Team w tym sezonie, wydaje mi się, że ktoś z naszego zespołu powinien załapać się do reprezentacji. Oczywiście bardzo chciałbym załapać się do reprezentacji, gdyż jak już wspominałem – byłby to kolejny sukces w tym sezonie. Ale wiem, że o nominacje będzie niezwykle trudno. Tym bardziej, że ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji jest Michał Podlaski. Być może to on dostanie szansę. Ale zawsze jestem do dyspozycji selekcjonera i z pokorą przyjmę każdą decyzję dotyczącą ostatecznego składu.
W oczekiwaniu na skład kadry czekają nas inne starty. Może nie tak prestiżowe jak w poprzednich miesiącach, ale zawsze będzie okazja pokazania się z dobrej strony. Najważniejszym startem będą październikowe mistrzostwa Polski Par i Drużyn, które będą uwieńczeniem sezonu. Do tego czasu będziemy jeździć w mniejszych wyścigach, tak by podtrzymać formę. Więcej o kolejnych startach postaram się Wam napisać niebawem. Oczywiście – tradycyjnie proszę Was – trzymajcie za mnie kciuki.