Ten tydzień zaczął się dla mnie nieco pechowo. Po ostatnim starcie w Memoriale o Pompkę Królaka dopadło mnie przeziębienie. Od razu po wyścigu wziąłem prysznic, a później dosyć długo czekałem na dekorację. Więc pewnie stąd to się wzięło. Na szczęście nie było ono na tyle groźne, by przeszkodzić mi w przygotowaniach do niedzielnego startu. Dobra forma, którą ostatnio prezentowałem, nie uciekła i liczę na kolejny udany start. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że o sukces będzie bardzo trudno.
Trasa nie jest zbyt długo - czeka nas dystans raptem około 100 kilometrów. Jednak jest bardzo wymagająca i selektywna. Jak przystało na Górskie Mistrzostwa Polski podjazd jest wymagający, a przewyższenia na trasie to ponad 3000 metrów. Podczas takich wyścigów trudno jest kalkulować i układać jakąś wymyślną taktykę. Jest odjazd, to trzeba się do niego zabrać, bo szansa na sukces może uciec nieodwracalnie uciec. Trzeba też uważać na trasie, bo jeden błąd, jeden defekt może zniweczyć plan
Jak już wspominałem ostatnie tygodnie dla całej ekipy ActiveJet Team były bardzo udane. Co start to wygrana lub miejsce na podium. Ale nie popadamy w samozachwyt. Mamy świadomość, że nadal jesteśmy młodą ekipą, która podczas każdego startu musi udowadniać i potwierdzać swoją wartość. Nadal czujemy głód zwycięstw i z niecierpliwością czekamy na kolejne starty. Jak więc widzicie motywacja jest ogromna, a szansa na kolejny sukces już w najbliższą niedzielę w Jeleniej Górze. Trzymajcie za nas kciuki.