Franczak: na TdP ostro od samego początku
Ostatnio pisałem Wam o moim celu na tegoroczny Tour de Pologne, czyli o zdobyciu koszulki punktowej dla najbardziej aktywnego kolarza. Teraz chciałbym się z wami podzielić swoimi przemyśleniami na temat samej trasy Wyścigu Dookoła Polski. Analizę trasy rozpocząłem już kilka miesięcy temu, zaraz po uroczystej prezentacji wyścigu. Moje pierwsze wrażenia były taki, iż trasa ta różni się od poprzednich edycji. Jest ciekawa, selektywna. Do etapy dla sprinterów, oczywiście również dla górali będzie miejsce do popisu w końcowej fazie rywalizacji. Ale po kolei.
Na początek czekają nas aż cztery etapy płaskie. Istotny będzie już pierwszy odcinek rywalizacji - z Gdańska do Bydgoszczy. To długi etap, na którym będzie się wiele działo. Uważam, że to będzie kluczowy etap w kontekście zdobycia koszulki punktowej dla najbardziej aktywnego kolarza całego Tour de Pologne. Jeśli po pierwszym etapie zdobędzie się koszulkę, w każdym kolejnym jest już łatwiej. Zmienia się też twoja pozycja w peletonie. Dlatego nastawiam się na walkę od samego początku!
Odcinki górskie w tym roku są bardzo ciężkie. Walkę wokół Bukowiny przerabiałem już w zeszłym roku. Pamiętam te 15 podjazdów podczas etapu Bukowina - Bukowina. Morderczy wysiłek, ciężkie momenty i wielkie wyzwanie nawet dla najlepszych kolarzy na świecie. Tutaj raczej nie mam na razie co marzyć o nawiązaniu wyrównanej walki z czołówką. Również etap na Słowacji, który po raz pierwszy w historii znalazł się na trasie Tour de Pologne, będzie bardzo wyczerpujący. Tym bardziej, że cały czas trzeba pamiętać, iż na trasie nie będzie słabych ekip i słabych zawodników - sama elita. Ale tak jak już wspominałem, tym razem nastawiam się na płaskie etapy i tam będę najbardziej aktywny.
Cały czas czekam również na uzupełnienie składu kadry narodowej na TdP. Z mojej perspektywy liczę na powołanie dla Michała Podlaskiego lub Konrada Dąbkowskiego. Obaj są znakomitymi kolarzami i dobrymi kompanami z ekipy ActiveJet Team. Wiadomo, że zawsze to raźniej na trasie. Zwłaszcza w tak wymagającym wyścigu jak Tour de Pologne. Chłopaki, trzymam za Was kciuki!