Życie zawodowego kolarza to niemal ciągłe wyjazdy,
zgrupowania i starty. Dlatego tym chętniej mój wolny czas spędzam ze swoją
dziewczyną, a także z moją rodziną. Jestem typem człowieka rodzinnego, który
lubi być pomocny. Jeśli tylko jestem w domu, zawsze znajdę sobie jakieś
zajęcie. Chętnie pomagam rodzicom - praca w ogrodzie i koszenie trawy pomaga mi
się zrelaksować.
Na co jeszcze poświęcam mój wolny czas? Typowe rozrywki młodych ludzi – muzyka, filmy, spotkania ze znajomymi. Potrafię też nieźle gotować, a i zjeść lubię dobrze. Ostatnio sprawiłem sobie skuter. To wielka frajda w ładną pogodę poszaleć na nim - oczywiście wszystko musi się odbywać w granicach zdrowego rozsądku. Poza tym pomaga mi on w treningach kolarskich. Mój tata jedzie na nim, a ja za nim na rowerze. W ten sposób można zainscenizować sytuację z wyścigu, ćwiczyć tempo i rytm jazdy. Dzięki temu zawsze jest też raźniej podczas treningu.
A co z innymi sportami? Jestem fanem tenisa. Na pewno
bardziej mnie on interesuje niż piłka nożna.
Co zrozumiałe, moim idolem nie jest żaden gracz, a sportowiec z mojego podwórka” – Michał Kwiatkowski. Cenię go nie
tylko za ogromne umiejętności, ale także za to jakim jest wspaniałym
człowiekiem. Super gość. Ale może o nim opowiem Wam przy innej okazji.
Wracając do futbolu. Oczywiście mecze naszej piłkarskiej reprezentacji oglądam, ale wielkim miłośnikiem piłki kopanej nie jestem. Ale może to i lepiej. Przecież przed nami mistrzostwa świata w Brazylii i wielkie święto dla kibiców. Spotkania na mundialu będą się rozpoczynać w późnych godzinach wieczornych i trzeba będzie zarywać noce, a sen to przecież najlepszy przyjaciel sportowca.
Mną z pewnością "piłkoszał" nie zawładnie. Ale to dobrze, bo w tym czasie czeka nas sporo kolarskiej pracy i kilka ważnych wyścigów, na których będę mógł się spokojnie skoncentrować. Oczywiście wszystkim miłośnikom piłki nożne życzę wspaniałej zabawy podczas mundialu.