BLOG / Paweł Franczak

Franczak: Pracowity miesiąc i cenna lekcja

Maj był pracowitym miesiącem dla naszej ekipy kolarskiej ActiveJet Team. Po zmaganiach w Polsce, ukoronowaniem naszej wytężonej pracy był start w prestiżowym wyścigu w Norwegii - Tour des Fjords. Był to kolejny moment w sezonie, by powalczyć z najlepszymi. Jest lekki niedosyt, ponieważ można było uzyskać lepsze wyniki, ale z drugiej strony zebraliśmy kolejną porcję niezbędnego doświadczenia. Cały wyścig Tour des Fjords był bardzo męczący.  Nie było wielkich gór, ale na trasie cały czas coś się działo. Mniejsze wzniesienia również potrafiły dać się nam we znaki. Chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej. Duże znaczenie miał również fakt, że relacje z wyścigu przeprowadzała telewizja Eurosport. To dobra okazja do promocji naszego teamu .

Dla mnie najlepszy był  drugi etap. Czułem się na siłach, więc postanowiłem zafiniszować. Na ostatnich metrach zacząłem się przebijać do przodu,  w decydującym momencie zabrakło mi kilku metrów , sił wystarczyła na 12. miejsce.  W „generalce” byłem 75. Mogło by lepiej, ale nie ma co narzekać.

Wyprawa do Norwegii była cenną lekcją da całej ekipy. Na starcie stanęły trzy ekipy UCI WorldTour - ze słynną Katiuszą na czele.  Rywalizacja z kolarską elitą sprawia, że z każdym wyścigiem stajemy się lepszą ekipą. Wyzwanie było wielkie, a zebrane doświadczenie zaprocentuje w przyszłości.

Sam wyścig był perfekcyjnie zorganizowany. A Norwegowie nie są tacy zimni jak się powszechnie uważa. Potrafią gorąco dopingować i stworzyć niesamowitą atmosferę na trasie. Wielki szacunek dla organizatorów, poziomem dorównali wyścigom o wyższej randze.

Czy coś zaskoczyło mnie w Norwegii . Tak, drożyzna. Wiedziałem, że ceny są tam wysokie, ale nie myślałem, że aż tak bardzo. Ciastko w cukierni to wydatek rzędu 85 złotych, puszka napoju kosztuje z kolei 25 złotych. Ale oczywiście jeśli tylko będzie możliwość, z radością powrócę na ten wyścig w przyszłym roku.

Teraz celem numer jeden jest Małopolski Wyścig Górski, który rozpoczyna się już 12 czerwca. Chcę się na nim dobrze zaprezentować oraz zapunktować, gdyż to umożliwi mi start w tegorocznym Tour de Pologne, a udział w imprezie organizowanej przez Czesława Langa jest dla mnie kolejnym kolarskim marzeniem do spełnienia w tym sezonie.

O mnie

ksywka
Franek
największy sukces
Zwycięstwo w Pucharze Uzdrowisk Karpackich
marzenie
Mieć szczęśliwą rodzinę, dom i zarabiać na życie jeżdżąc na rowerze
więcej

Autorzy