BLOG / Paweł Franczak

Franczak: czy kolarz może wypić piwo?

Temat picia piwa przez sportowców przewija się w mediach od dłuższego czasu. Z jednej strony może to być pomocne, z drugiej szkodliwe. A jak jest naprawdę?  

Jak mówi znane przysłowie: „Wszystko jest dla ludzi”, ale oczywiście trzeba zachować umiar i pić z głową. W rozsądnych ilościach nic nam nie zaszkodzi. Czytałem kiedyś, że szef kuchni Tinkoff Saxo serwował browary zawodnikom na Giro d’Italia, a Etixx – Quick Step wyprodukował nawet własny złocisty trunek. Podobno był o smaku kolarstwa :) Niejednokrotnie Internet obiegały zdjęcia, jak czołowi kolarze z World Touru rozkoszowali się piwem. Nie jest to nic nienormalnego, ale trzeba uważać.

Ja osobiście nie gustuję w napoju piwnym. Po prostu nie przepadam :) Jednak daleki jestem opinii, że jest to nie wiadomo jak szkodliwe. Podobno piwo w małych ilościach potrafi nawadniać lepiej niż woda. Poprawia też pracę naszych nerek, zmniejsza ryzyko cukrzycy i dostarcza witaminy B. Tak obiektywnie myślę, że jedno-dwa piwka w tygodniu nikomu nie zaszkodzić.

Ale nie przesadzajmy. Jak wszystko, także piwo ma swoje ciemne strony. Pite w dużych ilościach może pogorszyć naszą formę, wydolność i regenerację. Generalnie alkohol niszczy nasze mięśnie, a gdy jesteśmy zmęczeni po wysiłku fizycznym, musimy dłużej odpoczywać. Nie zapominajmy, że piwo to też bomba kaloryczna. Parę piwek i możemy trochę przytyć, co wykaże nawet domowa waga. Trzeba być ostrożnym :)

O mnie

ksywka
Franek
największy sukces
Zwycięstwo w Pucharze Uzdrowisk Karpackich
marzenie
Mieć szczęśliwą rodzinę, dom i zarabiać na życie jeżdżąc na rowerze
więcej

Autorzy