BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: cudowne dni

To były jedne z najpiękniejszych dni mojego życia. Narodziny dziecka to zawsze piękna chwila, a szczególnie, że zasypaliście nas gratulacjami i miłymi wiadomościami. Te pierwsze dni były cudowne, ale też szalone.

W Polsce pojawiłem się dopiero 13 lutego - niestety wcześniej nie mogłem znaleźć dostępnych lotów. Po wylądowaniu w Modlinie okazało się, że tego samego dnia moja żona i syn będą mogli opuścić szpital. Korzystając z chwili po pierwszym spotkaniu z nimi skoczyłem jeszcze szybko załatwić tak prostą rzecz jak wizyta u fryzjera (naprawdę nie ma na takie sprawy czasu), a popołudniu odebrałem rodzinę i zawitaliśmy do domu. W domu wszystko było już gotowe, więc mogliśmy celebrować te dni.


W kraju jednak nie próżnuję. Pogoda jest niezła, zawsze kilka stopni na plusie, więc treningi nie są najgorsze, choć oczywiście nie można tego porównać do Calpe. Ważne, by nie stracić tego wszystkiego, nad czym pracowałem na zgrupowaniach od początku grudnia. Bardzo zależy mi na tym sezonie i skupiam się na każdym treningu.


Przy okazji pragniemy wraz z żoną i Tomaszkiem podziękować wam za wszystkie słowa wsparcia, jakie do nas dotarły. Nie możemy wszystkim odpisać, ale te wszystkie miłe komentarze i wiadomości na Facebooku sprawiły, że te dni stały się jeszcze piękniejsze. Dostawaliśmy gratulacje nawet od ludzi, którzy nie kibicują na co dzień. Czuliśmy się przez te dni jak w raju. Dziękujemy - to było cudowne.


P.S. Tomaszek dużo śpi i dużo je - jest grzeczny jak tata. ;D

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy