BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: moje ulubione przekąski

W domu, w pracy, na treningu – każdy z nas lubi podjadać. Przekąski są niezbędne, by w czasie długich przerw między posiłkami zachować energię i dać sobie trochę przyjemności – szczególnie w czasie treningu. Wiecie, po jakie przekąski ja sięgam najchętniej?

Jestem dużym smakoszem słodkości, ale nie mam z nimi problemów, jeśli chodzi o nadmiar. To znaczy nigdy nie jem ich tyle, by potem czuć konsekwencje. Ale jem je z ogromną przyjemnością. Jeśli jestem w domu, często stawiam na ciasta – zawsze, gdy rano piję kawę, lubię mieć coś słodkiego do przegryzienia. Czy to placka, czy ciasteczko, czy jakiegoś piernika. Po obiedzie, jeśli nachodzi mnie ochota na słodkie, stawiam raczej na owoce – często banana, jabłko, gruszkę. W godzinach popołudniowych staram się już nie przyjmować cukru w postaci choćby ciast. Oprócz tego jedną z moich ulubionych przekąsek jest gorzka czekolada – i każdemu ją polecam, bo jest bardzo zdrowa, ma dużo wartościowych składników odżywczych.

Suszone owoce – to kolejna rzecz, która dołącza do moich posiłków lub ląduje gdzieś między nimi. Suszone figi, rodzynki, orzechy – to tylko kilka produktów z tej kategorii, jem tego naprawdę dużo przegryzając same lub dodając do płatków.

A co przegryzam na treningu? Tu sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo sesje trwają nawet po 5-6 godzin i trzeba wcześniej zaplanować i jakoś zapakować po kieszeniach odpowiednie zapasy. Po pierwsze batony – te energetyczne, ale też te słodkie z czekoladą jak Mars czy Snickers – to też spełnia „zapotrzebowanie” dla głowy, która podczas treningu potrzebuje nie tylko czystej energii, ale też takiej formy nagrody. Poza tym bardzo popularne ostatnio w światowym peletonie ciastka ryżowe, czyli mieszanka ryżu sklejona z różnymi dodatkami jak choćby suszone owoce. Tu często zdajemy się na kucharza grupy – w każdym zespole mają oni swoje mikstury i dopasowują to do kolarzy, a potem my w domu też je przygotowujemy. Są też oczywiście żele, które są niezastąpione i nie obciążają tak żołądka, ale jest oczywiste, że ”jadąc” dzień po dniu na samych żelach przyjemność z treningu szybko by uciekła. To tyczy się jednak każdego rodzaju przekąsek, dlatego ważne jest, by wprowadzać nowe elementy do diety, by nie czuć się znużonym.

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy