BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: wrzesień to nie koniec sezonu

Nowy miesiąc przynosi nam nowe wyzwania. I choć do końca sezonu coraz bliżej, to my mamy przed sobą interesujące wyścigi, gdzie na pewno postaramy się o jakiś miły akcent, który pozwoli zwieńczyć rok wygraną.

Wrzesień to miesiąc, w którym sezon zbliża się już ku końcowi, ale przed nami jeszcze kilka wyścigów, w których musimy się pokazać i dobrze wypaść, by w dobrych nastrojach go zakończyć. Na początek, podobnie jak przed rokiem, pojawimy się na wyścigu Cyklo Gdynia, który zaplanowano na 6 września. Dla mnie to szczególny wyścig, bo przed rokiem go wygrałem, więc pasuje znów zaprezentować się z dobrej strony.

Tydzień później jedziemy do Szwecji, by rywalizować w klasyku Velothon Stockholm o bardzo wysokiej kategorii UCI 1.1 po bardzo wymagającej trasie. Na kolejny klasyk udamy się do Niemiec - 20 września jedziemy Rund um Sebnitz (1.2 UCI).

Potem wrócimy do dobrze znanych nam Czech na etapowy wyścig Krajem Vina. Oglądaliśmy już profile z Kamilem Gradkiem i byliśmy pod wrażeniem, bo codziennie jest tam przeszło 2500 metrów przewyższenia, a etapy nie są długie, po około 135 kilometrów, więc praktycznie od startu do mety będzie się jechało góra-dół, góra-dół.

Dlatego jak sami widzicie wrzesień wcale nie będzie dla nas wyczekiwaniem na koniec sezonu, a szansą na dalszą rywalizację i realizację celów, a być może uda się postawić jakąś kropkę nad „i” i coś wygrać. Na razie kończę tydzień z treningami w oczekiwaniu na start. Udało mi się już doprowadzić zdrowie do porządku, zrobić treningi wytrzymałościowe, zregenerować się i jestem w pełni gotowy, by znów stanąć na starcie.

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy