BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: gotowy na igrzyska

Od niedzieli jestem w Baku, gdzie już za kilka dni (21 czerwca) wezmę udział w wyścigu ze startu wspólnego na igrzyskach europejskich. Trasa nie jest skomplikowana, ale kilka czynników spowoduje, że powinienem być uczestnikiem (a wy świadkami) bardzo interesującej rywalizacji.

Trasa wyścigu ze startu wspólnego w Baku mierzy aż 215 kilometrów, a całość będzie się toczyć na 15 niespełna 14-kilometrowych pętlach. Na okrążeniu jest podjazd, ale nie jest to duża górka, ledwo sięga powyżej 100 m n.p.m. Wiem od kolegów, którzy startowali w przeszłości na Tour of Azerbaijan, że choć to niewielkie wzniesienie, to potrafi dać w kość. Bo nie jest problemem podjechać raz, drugi, trzeci, ale na dziesiątym okrążeniu może się okazać, że będzie ciężko. Wiele zależy od tempa i pogody, spodziewam się tam wysokiej temperatury nawet do 40 stopni Celsjusza. Wyścig nie będzie więc lekki, łatwy i przyjemny. W ciężkich warunkach nawet taki mały, ale zwielokrotniony podjazd staje się wyzwaniem.


Na pewno będzie dużo prób ucieczek, bo to pojedyncze wzniesienie służy takim akcjom, poza tym to nie wyścig etapowy, a jednodniowy, więc kto ma walczyć o medale, będzie stawiał wszystko na jedną kartę. Jest jeszcze jeden ważny aspekt, który wpłynie na rywalizację. Otóż reprezentacje w Baku liczą sześciu kolarzy, a nie ośmiu czy dziewięciu jak w grupach na wyścigu. Dlatego tym bardziej będzie ciekawie, bo chyba nikt nie będzie chciał brać na siebie ciężaru prowadzenia peletonu.


Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego startu i cieszę się, że ponownie będę mógł wystąpić w narodowych barwach. Mam nadzieję, że mi i kolegom z reprezentacji uda się pojechać tak, by nie zawieść kibiców, selekcjonera Wadeckiego, prezesa Skarula i godnie się zaprezentować.

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy