BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: odżywianie na wyścigu

Jakiś czas temu pisałem wam o Piotrku i Danielu, którzy są naszymi masażystami, ale też zajmują się przygotowywaniem dla nas posiłków i przekąsek. Jesteście ciekawi, co kolarze ActiveJet Team „wcinają” w dzień wyścigu?

Dieta to nieodłączony element zawodowego kolarstwa, posiłki odgrywają bardzo ważną rolę w kwestii bilansu energetycznego. Przed, w trakcie i po wyścigu potrzebujemy jeść, by nie mieć żadnych ubytków na tym polu. Dlatego też w naszym bardzo dobrze wyposażonym autokarze Piotrek i Daniel przygotowują nam wszystko, co potrzebne.

Ostatnio wprowadzają dużo nowości, dlatego zawsze czekają na nas choćby gofry. Nie brakuje też kanapek na różne sposoby – a to z Nutellą, a to z ananasem, jest też dżem czy różnego typu serki. Często posypane są one rodzynkami czy żurawiną, która dodaje siły. Mamy też na przykład naleśniki z tymi wymienionymi wyżej składnikami, dlatego na pewno nie możemy narzekać, że na naszych talerzach jest nudno. Taki przekąska na szybko jest ważna i chłopaki to wiedzą, dlatego nie jemy w kółko batonów energetycznych. Te batony oraz żele energetyczne znajdują się raczej w naszych torbach „bufetówkach”, które otrzymujemy w strefie bufetu mniej więcej w połowie etapu. Dodatkowo mamy tam oczywiście świeże bidony, albo nawet puszki coca-coli. Tu już każdy ma swoje indywidualne preferencje.

Jeśli już jesteśmy przy napojach, to warto wspomnieć o izotonikach z naszych bidonów. Nie zawsze jest on taki sam, Daniel dba, by te proporcje były odpowiednie. Kluczową rolę odgrywają tu warunki pogodowe. Jeśli jest ciepło, rozrabia się mniej proszku, a jak jest zimno, wsypuje się go więcej. Przy wysokiej temperaturze słodki napój izotoniczny nie działa najlepiej, gdy popija się go w trakcie jazdy. Odwrotnie jest przy niskiej temperaturze, na szczęście znając prognozę pogody można sobie to wszystko zaplanować.

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy