W drugiej części "wędrówki" po naszym zespole opiszę wam, jak wygląda praca mechaników, dbających o rowery. W ActiveJet Team tymi sprawami zajmują się Arkadiusz Klimczak i Hubert Nowak.
Po naszym przyjeździe na metę zjeżdżamy się do naszego autokaru i to oni przejmują nasze pojazdy, bo są już tam rozstawieni z całym sprzętem, który wożą w swoim busie. Na początek dokładnie myją nasze rowery, a potem dokonują ich przeglądu. Jeśli to potrzebne, to oczywiście od razu naprawiają jakieś usterki, które powstały podczas wyścigu. Wiadomo - czasem podczas etapu zdarza się jakaś awaria, tak że od razu trzeba zmienić koło czy cały rower. Jeśli jednak nie jest to nic dużego, co uniemożliwia jazdę, to zgłaszamy swoje uwagi już po jeździe, by doprowadzić ten sprzęt do idealnego stanu.
Jakiś czas temu wrzuciłem na Facebooka zdjęcie naszych rowerów, które stoją zaparkowane, a do każdego podłączony jest zasilacz. To kolejne zadanie naszych mechaników. Chodzi o to, że nasze pojazdy wyposażone są w przerzutki elektryczne - nie mamy linek i pancerzy. Mechanik musi więc dbać o to, żeby bateria obsługująca to urządzenie zawsze była naładowana i nie zawiodła na trasie. To duża odpowiedzialność, u nas dba o to Arek i żeby nigdy nie było problemów, po prostu po etapie podłącza do prądu wszystkie rowery.
W tym wszystkim nie można też zapomnieć o kierowcy naszego autokaru - Piotrze Karamuzie. On zawsze pilnuje tego, by w naszym otoczeniu było czysto, tak więc myje, odkurza, czyści i autokar i pozostałe samochody naszej grupy, tak byśmy zawsze mieli dobre warunki i ładnie prezentowali się jako zespół na każdym kroku.