BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: wykonaliśmy ciężką pracę

Kilka dni temu zakończyliśmy wyścig Volta ao Algarve, w którym udział brało aż osiem ekip z cyklu World Tour. My oczywiście nie pojechaliśmy tam po zwycięstwo, ale po walkę i ciężką pracę, które mają przynieść efekty już podczas naszych najbliższych wyścigów w marcu i kwietniu.

Wyścig w Portugalii, tak jak się spodziewałem, był naprawdę ciężki. Na każdym etapie peleton poruszał się z bardzo dużą prędkością, bo trzeba było gonić uciekające grupki. Jestem zadowolony z wyścigu i pracy, jaką dzięki temu wykonałem, bo moim celem było ukończenie tego pięcioetapowego wyścigu. Udało się go przejchać bez żadnych kraks i innych nieszczęść, zdrowie dopisywało i generalnie było okej. Już teraz czuję, że ten start zaowocuje, bo dostaliśmy podczas niego mocno w kość. Jeśli miałbym ocenić swoją dyspozycję, jak ne tę porę roku - jestem zadowolony.

Nie jest żadną tajemnicą, że brakowało mi trochę, by przyjechać z tymi najlepszymi kolarzami w pierwszej grupie, jednak cieszy mnie, że ta różnica nie była bardzo duża. Na jednym z etapów, który miał 220 kilometrów straciłem trzy minuty, a kluczowy okazał się końcowy, bardzo ostry podjazd, na którym zabrakło mi mocy. To chyba oznaka, że na ten moment nie jestem jeszcze tak przygotowany, by po przejechaniu 200 kilometrów przetrwać tak ciężki podjazd z czołowymi kolarzami. Ci zawodnicy z World Touru są bardzo dobrze dysponowani już teraz, więc dystans między mną a nimi siłą rzeczy musi być. Uważam, że kolejne starty w wykonaniu moim i kolegów z grupy ActiveJet Team będą pod względem miejsc na mecie o wiele lepsze, bo Volta ao Algarve był taką wisienką na torcie i prawdziwym testem możliwości po długim zgrupowaniu.

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy