Jak już pewnie wiecie, od kilku dni razem z moimi kolegami z ActiveJet Team przebywam na zgrupowaniu w Hiszpanii, gdzie szlifujemy formę przed rozpoczynającym się za kilka dni nowym sezonem kolarskim.
Dla mnie to pierwsze zagraniczne zgrupowanie przed startem sezonu, więc czas staram się wykorzystać do maksimum. Co oczywiste, teraz najwięcej czasu poświęcam na treningi na rowerze. Od paru dni ostro trenuję po kilka godzin dziennie. Najcięższy trening miałem w niedzielę. Na rowerze spędziłem blisko 6,5 godziny i w tym czasie przejechałem około 200 kilometrów. Więc można spokojnie powiedzieć, że dałem sobie ostro w kość. Ale nie narzekam. Wręcz przeciwnie - przecież po to tutaj przyjechałem.
Za wcześnie by opowiadać o szansach w pierwszych wyścigach sezonu. Sezon kolarski jest długi i wymagający, więc trzeba spokojnie podejść do całej sprawy. Na pewno dla mnie największym powodem do optymizmu jest stan mojego zdrowia. Przed zeszłym sezonem, w grudniu, właśnie z powodu problemów zdrowotnych, straciłem część okresu przygotowawczego. Tym razem jest inaczej - ze zdrowiem wszystko jest ok, więc mogę spokojnie skoncentrować się na odpowiednim przygotowaniu.
Na koniec chciałbym pozdrowić moją Kochaną Żonę! Jak wiecie w zeszłym roku wzięliśmy ślub i obecne zgrupowanie to pierwszy dłuższy okres naszej rozłąki. Ale wszystko będzie dobrze. Czas biegnie szybko i niebawem znowu się zobaczymy :)