BLOG / Michał Podlaski

Podlaski: meldunek z Hiszpanii

Z małym poślizgiem, ale już jesteśmy na zgrupowaniu przedsezonowym w Hiszpanii. Fajnie jest znów zobaczyć się z kolegami i razem potrenować, by jak najlepiej przygotować się do sezonu indywidualnie, ale też jako cała grupa. Przed nami pierwsze tegoroczne wyścigi i pierwsze cele do osiągnięcia.

Wokół na jest mnóstwo innych ekip, dlatego chwilami jest naprawdę tłoczno. Jaki jest nasz plan? Przede wszystkim szykujemy się na cztery wyścigi Challenge Mallorca, o których wam już wspominałem. Na razie będziemy się skupiać właśnie na przygotowaniu do nich, a zostało nam nieco ponad tydzień.

Następnie mamy zaplanowany powrót do kraju, ale tylko na pięć, sześć dni, by później… wrócić do Hiszpanii. Nasi przełożeni uznali, że taka przerwa dobrze nam zrobi, pozwoli trochę odpocząć od siebie, ale też spotkać się z rodzinami. Wrócić do Hiszpanii jednak musimy, bo tam te warunki do treningu z pewnością będą dla nas lepsze.

Bo w Polsce, jak to w Polsce. Niby zima, ale jest cieplej, niż zwykle, choć w każdej chwili mogą przyjść większe mrozy. Wtedy trzeba kombinować, jak choćby ja, kiedy jeździłem na tor kolarski, albo kręciłem na trenażerze w domu. W Hiszpanii temperatura nie spada teraz poniżej 10 stopni, jest słonecznie i można spokojnie realizować plan treningowy. 

O mnie

ksywka
Sutek
największy sukces
Górski Mistrz Polski
marzenie
Mistrz Polski ze startu wspólnego
więcej

Autorzy