Początek listopada przyniósł odrobinę spokoju i odpoczynku. Większość spotkań, jakie miały się odbyć po sezonie i mistrzostwach świata już się odbyły, po weselu też wszystko już zamknięte i mam trochę czasu dla siebie i bliskich.
Te dni to dla mnie ładowanie akumulatorów. Niebawem zaczną się poważne przygotowania do sezonu, dlatego korzystam z wolnego czasu, żeby "na świeżości" podejść do treningów. W listopadzie i grudnia głównie skupię się na treningu ogólnorozwojowym. To nie tylko rower, ale przede wszystkim basen, sauna, siłownia - te wszystkie formy aktywności, które pozwolą mojemu ciału równomiernie, na niezbyt dużych obciążeniach dojść do optymalnego poziomu przygotowania.
W ostatnim tygodniu mieliśmy okazję odwiedzić magazyny firmy Action S. A. - głównego sponsora naszej grupy. Na własnej oczy zobaczyliśmy na czym polega działalność tej wielkiej firmy, a potem rozdawaliśmy autografy i robiliśmy zdjęcia z pracownikami, którzy są kibicami kolarstwa. Dla nas zawodników była to ciekawa i ważna wizyta.
Ponadto, jakiś czas temu prezes ActiveJet Team zaprosił mnie oraz moją żonę Martynę na piękną kolację, jako iż obowiązki nie pozwoliły mu wziąć udziału w naszym weselu. Otrzymaliśmy piękny prezent, zjedliśmy wykwintny posiłek i naprawdę bawiliśmy się świetnie. Wielkie dzięki prezesie dla Ciebie, żony i całej rodziny!