Przede wszystkim chodzi o najbliższy start, czyli Memoriał Henryka Łasaka (16 sierpnia) i dzień później Puchar Uzdrowisk Karpackich. Dwa fajne, ciężkie wyścigi, które zawsze lubiłem, bo jest tam gdzie się wykazać, trasa bardzo mi pasuje i po prostu zawsze dobrze się tam czułem. Tydzień później dochodzi start w Pucharze Ministra Obrony Narodowej. To są wszystko wyścigi UCI, w których jako zespół będziemy rywalizować o ważne punkty właśnie do rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej.
A już dzień po Pucharze MON kolejna fajna impreza, czyli Memoriał Stanisława Królaka w Warszawie z kilkoma niespodziankami po drodze, jak choćby brukowanym podjazdem, więc na pewno będzie się działo dużo ciekawego. Sierpień zakończę Górskimi Mistrzostwami Polski, w których będę obrońcą tytułu, więc też pasuje się pokazać z jak najlepszej strony.
Zapowiada się zatem pracowity miesiąc, w trakcie którego mam kilka solidnych zadań do wykonania. Ale ja nie boję się pracy i zawsze stawiam sobie wysoko poprzeczkę, dlatego już nie mogę się doczekać, by po kilku dniach regeneracji wsiąść na rower i pedałować.