Niestety w XXIV Memoriale im. J. Grundmana i J. Wizowskiego w
sobotę i niedzielę nie wystąpiłem, choć zespół zgłosił mnie do rywalizacji. Na
starcie jednak się nie pojawiłem, bo w noc przed wyjazdem dopadły mnie problemy
żołądkowe i razem z zespołem uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli sobie
odpuszczę. Na szczęście dolegliwości szybko się skończyły i w weekend mogłem
normalnie potrenować. Nie było sensu ryzykować przed mistrzostwami Polski i
rywalizować będąc osłabionym.
Na tym wyścigu nasza ekipa poradziła sobie bardzo dobrze. Wielkie brawa dla Konrada Dąbkowskiego. Jeszcze dobrze nie ukazał się mój wywiad, w którym mówiłem, że nie jedno zwycięstwo przed nami, a tu już wygrana na drugim etapie Memoriału . W klasyfikacji generalnej trzecie miejsce zajął Łukasz Bodnar, więc imprezę można uznać za udaną dla ActiveJet Team.
Ja mogę zapewnić, że tym sezonie przyjdzie czas także na moje zwycięstwo. Ważne zwycięstwo.
Ostatni tydzień minął mi pod znakiem bardzo mocnych treningów. Nawet nie chce mi się przypominać ile kilometrów i ćwiczeń wykonałem, bo było tego ogromne mnóstwo. W środę ostatni trening na takie „dopieszczenie” formy, a później już tylko regeneracja, odpoczynek i przygotowanie do wyścigu ze startu wspólnego na mistrzostwach Polski w Sobótce. Od piątku musimy się trochę naładować węglowodanami, ale o to dba już nasz dietetyk. Naprawdę czuję się dobrze, nic mnie nie boli, jestem świeży i bardzo dobrze przygotowany do tego startu.