Wyścig Dookoła Mazowsza zaczęliśmy od mocnego uderzenia w postaci dwóch pierwszych miejsc na podium w prologu. Dla mnie ta impreza to przetarcie, które da odpowiedzi na kilka pytań przed drugą częścią sezonu.
Po dłuższej przerwie wracam do ścigania i biorę właśnie udział w wyścigu Dookoła Mazowsza. Kontuzja w Bełchatowie pokrzyżowała moje przygotowania, ale trzeba jechać dalej. Dobrze, że jest to wyścig po płaskim terenie, więc mam nadzieję, że będę mógł się dobrze wprowadzić do drugiej części sezonu.
Prolog okazał się znakomity dla Verva Activejet Team, bo zrobiliśmy dublet – Adrian Banaszek wygrał i został liderem, a Kamil Gradek zajął drugie miejsce. Ja pojechałem ten 2,5-kilometrowy odcinek na czas całkiem dobrze jak na swoje obecne możliwości. Straciłem 13 sekund. To ani dużo, ani mało – nie ma tragedii. W czwartek wyścig zaczyna się na dobre, przed nami trzy etapy, gdzie naszym celem jest nic innego jak zwycięstwo. Czy po ten triumf sięgnę ja, czy Kamil Gradek, Adrian Banaszek, Paweł Bernas czy ktokolwiek inny z naszego zespołu to nie ma znaczenia. Jesteśmy mocno nastawieni na wygranie wyścigu Dookoła Mazowsza dla Verva Activejet Team.
Wyścig ten da mi odpowiedź na pytanie, w którym miejscu teraz się znajduję – czy jestem w stanie i zdrowiu pojechać już na jakieś cięższe wyścigi czy nie. Rozpocznie się układanie kalendarza startów na drugą część sezonu i muszę postarać się, by zapracować na swoją pozycję.
