BLOG / Kamil Gradek

Gradek: idziemy w dobrym kierunku

Ze startu w Algarve jestem w miarę zadowolony, ale Lugano postanowiłem odpuścić. Dlaczego?  

Bez rewelacji, ale nie najgorzej i lepiej niż w zeszłym roku – tak krótko mogę ocenić swoją aktualną dyspozycję. Na pierwszym etapie Algarve wygrałem klasyfikację górską (więcej o tym pisałem TUTAJ →), późnej skupiłem siły na pomocy chłopakom, którzy postanowili powalczyć w etapach górskich. Cieszę się, że mogłem pomóc Jordiemu i Frankowi w walce o jak najlepsze miejsca.

Ogólnie Algarve wypadło zdecydowanie na plus. Nawet jeśli nie osiągnęliśmy oszałamiającego wyniku, trzeba mieć na uwadze, że mamy w szeregach wielu nowych chłopaków. Początki nigdy nie są łatwe i minie trochę czasu zanim się dopasujemy. Jestem jednak dobrej myśli, a Algarve pokazało, że zmierzamy w dobrym kierunku. Doświadczenie w startach z czołowymi ekipami na pewno przyśpieszy nasz progres i da wiele bezcennego doświadczenia.

W niedzielę część chłopaków wystartuje w klasyku Lugano. Ja postanowiłem sobie odpuścić. Nie jest to wyścig pod moje preferencje, więc uznałem, że nie ma co zabierać miejsca chłopakom. Lepiej przygotować się na kolejne wyścigi, w których będzie większa szansa na zaznaczenie swojej obecności.

Póki co przebywam w Polsce, ale już na początku marca wracam potrenować do Hiszpanii. Niestety nie mogę zostać dłużej w kraju, bo pogoda jak zwykle miewa kaprysy. Raz pada deszcz, raz śnieg, raz świeci Słońce, a w tak niestabilnych warunkach ciężko trenować. Potrzeba pogodowej równowagi, bo już w drugiej połowie marca Volta Catalunya. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać w tym wyścigu.  

O mnie

ksywka
Gradziu
największy sukces
Zwycięstwo w Tour of China
marzenie
World Tour
więcej

Autorzy