Zaczynamy Volta Algarve!
W naszych nogach są już dwa pierwsze wyścigi. Na odpoczynek nie ma za dużo czasu. Dla organizmu lekki szok, ale trzeba walczyć, bo zaledwie trzy dni po szaleństwach Almerii, przystępujemy do pierwszej w tym sezonie etapówki. W porównaniu z klasykami to zupełnie inna bajka, ale jesteśmy dobrze przygotowani pod każdym względem. W sezon weszliśmy dobrze, nie byliśmy tłem, a to daje dużo optymizmu. Pary z pewnością nie zabraknie.
Ciężko powiedzieć o co powalczymy w Algarve. O wyścigu zadecydują przede wszystkim trudne, górskie etapy, choć płaskie również nie pozostaną bez znaczenia. Dla mnie najciekawiej zapowiada się indywidualna jazda na czas. Nie sądzę jednak, że uzyskam super wynik. W okresie przygotowawczym tak naprawdę mało przygotowałem się pod tym kątem, lecz fakt występu w czasówce z najlepszymi będzie fajnym doświadczeniem na przyszłość. Niezależnie od wszystkiego - dam z siebie jak najwięcej.
