BLOG / Kamil Gradek

Gradek: rękawiczki kolarskie. Jakie wybrać i po co zakładać?

Rękawiczki kolarskie to podstawa stroju kolarskiego.  Na pierwszy rzut oka mogą się wydać dość banalne, lecz po głębszym wejściu w temat, można złapać się za głowę. 

Wbrew pozorom wybór rękawiczek do jazdy wcale nie jest prostą sprawą. Żeby trafić na te dobre, jedyne, musimy wziąć pod uwagę wiele istotnych czynników. Bardzo duże znaczenie odgrywają chociażby warunki atmosferyczne. Kiedy jest ciepło założymy pary, w których ręce nie będą się pocić, a gdy przyjdzie jechać w deszczu, koniecznie będą nieprzemakalne. Zupełnie inne założymy podczas jazdy w zimie.

Ale pogoda to nie wszystko, wiele zależy również od naszych preferencji. Dla wymagających są w sprzedaży rękawiczki z żelowymi wkładkami, co rzekomo ma poprawiać komfort jazdy.  Znam takich, co w ogóle nie potrzebują rękawiczek, ponieważ uchwyt jest na tyle sztywny, że osłona dla dłoni jest zwyczajnie niepotrzebna. Ja przykładowo mam taki dziwny nawyk, że nigdy nie zakładam rękawiczek na trening.  Dlaczego? Po prostu zdaję sobie sprawę z własnej odpowiedzialności za swoje zdrowie. Przy dobieraniu trasy i warunków stawiam na takie, w których żadna krzywda mi się nie stanie.  Z kolei wyścig to już zupełnie inna bajka.

Mimo wszystko, stanowczo polecam amatorom jazdę rękawiczkach (ja osobiście używam produktów Bontragera, które z czystym sumieniem polecam.) Powodów jest cała masa. Przede wszystkim zaczną nam się robić odciski od kierownicy. W końcu prowadzenie roweru rękami to bardzo specyficzny ruch. Trzymamy rękę w jednej pozycji i po jakimś czasie zawsze zaczniemy odczuwać dyskomfort. O samym ściganiu już nie wspomnę, bo rękawiczki to najlepsza ochrona naszych dłoni.  Osobiście nie wyobrażam sobie upaść na jezdnię, prosto na wewnętrzną część dłoni. Ból jest bardzo silny, a co gorsza rany goją się powoli. 

O mnie

ksywka
Gradziu
największy sukces
Zwycięstwo w Tour of China
marzenie
World Tour
więcej

Autorzy