Wyścig w upale to jedno z wielu wyzwań na kolarskiej ścieżce. Organizm szybciej się męczy, tracimy sporo płynów, a przecież każdemu zależy na jak najlepszej pozycji na mecie. I Żeby więc nie doszło na trasie do żadnego nieprzyjemnego zdarzenia z naszym udziałem, trzymamy się kilku ważnych zasad, które pozwalają przetrwać trudne warunki.
Jadąc na rowerze w towarzystwie upalnej aury powinniśmy przede wszystkim dużo pić. Wiem, że nie odkryłem Ameryki, ale w ferworze walki niejednokrotnie zdarza się nie pamiętać o podstawach. W cieple woda szybko ucieka z organizmu, a naszym zadaniem jest uzupełnić braki. Jeszcze zanim wyjdziemy na trasę, powinniśmy zadbać o spowolnienie utraty płynów, w czym mocno pomaga jedzenie potraw z dodatkiem soli. Oczywiście to nie załatwia do końca sprawy i tak czy inaczej trzeba pić :) To jednak nie wszystko. Istotną rolę odgrywa także schładzanie przepoconego ciała, dlatego częstym widokiem na trasie są masażyści, przykładający do kolarza, woreczki z lodem. W ten sposób udaje się zmniejszyć zmęczenie i lepiej przeżyć kolejne kilometry jazdy.