Obiecany wpis o pielęgnacji roweru.
Umówmy się - o rower trzeba mocno dbać. Poszczególne części są drogie, więc ewentualna wymiana w razie uszkodzenia lub zużycia, będzie sporo kosztować naszą kieszeń. Szczególną opieką powinniśmy otoczyć łańcuch i linki, które są najbardziej narażone na eksploatacje i wymagają odświeżenia specjalnymi preparatami i smarami. Poprawia to nie tylko jakość jazdy, ale chroni przed nagłymi awariami na trasie i koniecznością częstych wymian wadliwych części.
Sam całościowo myję rower raz na tydzień, natomiast łańcuch oliwię praktycznie co 1-2 dni, osobno od czyszczenia wszystkich części. Z reguły staram się to robić w domu po treningu, ale gdy mamy ładną, suchą pogodę, wychodzę na zewnątrz. Przy okazji pamiętajcie, że jeżeli ulewa zmoczy Was na trasie, nie jesteście zwolnieni od mycia:) Nic samo się nie zrobi, wręcz przeciwnie, właśnie po deszczu należy jak najszybciej wykąpać naszego dwukołowca.
Podczas mycia roweru nigdy nie używajcie wody pod dużym ciśnieniem. W ten sposób narażacie niektóre części na korozję i przedwczesne zużycie. Po całkowitym spryskaniu, chwytamy za nasączoną płynem szmatkę i po kolei czyścimy ramę, koła, napęd, łańcuch, hamulce, stery, łożysko. Czystą ramę konserwujemy środkami zabezpieczającymi zwiększając odporność na brud i wodę. Do pielęgnacji łańcucha przyda nam się specjalny płyn.
W następnym wpisie opowiem więcej o procesie konserwacji.
