Nie tak dawno, kolarski świat obiegła informacja o wprowadzeniu hamulców tarczowych do kolarstwa szosowego. Pierwsze przymiarki mają się odbyć jeszcze w tym sezonie. Co to oznacza dla kolarzy?
Dla niewtajemniczonych: hamulce tarczowe są umieszczone w kołach. Jeszcze do niedawna były pewnego rodzaju ekstrawagancją, ale w ostatnim czasie coraz śmielej zdobywają świat rowerów. Kolarstwa szosowego póki co nie tknęły, lecz w MTB są już obecne od dłuższego czasu.
Nie miałem okazji korzystać jeszcze z roweru wyposażonego w hamulce tarczowe. Chyba jednak jest to dobra opcja, szczególnie na trudne warunki jazdy. Weźmy pod uwagę góry, gdzie prędkości są dosyć duże i po kilku ostrych zatrzymaniach, zwykłe hamulce szczękowe mocno się przegrzewają. Wiem , o czym mówię, bo ważę 80 kilogramów. Z mojego punktu siedzenia, proces hamowania przy pomocy tarczówek byłby dużo łatwiejszy i mniej uciążliwy.
Więcej będą mógł powiedzieć, jak przetestuję nowe rozwiązanie w praktyce. Mam nadzieję, że już niedługo.