BLOG / Kamil Gradek

Gradek: aktywny dzień wolny

Sobota była dla mnie dniem wolnym od startów. Po dwóch dniach zmagań w Challenge Mallorca miałem okazję odpocząć i zregenerować siły, co jednak nie znaczy, że cały dzień przeleżałem w łóżku.  

Trenujemy na Majorce od grudnia, mamy za sobą pożytecznie przepracowany okres przygotowawczy, a w nogach dwa następujące po sobie klasyki. Ze swojej postawy jestem jak na razie zadowolony. Jednak z drugiej strony, jak chyba każdy sportowiec, wyznaję zasadę, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Dlatego, gdy organizm nie jest zbytnio wypompowany, staram się wykorzystać każdą okazję na trening. Oczywiście między wyścigami nie ma mowy o ciężko przepracowanej jednostce, ale również nie można sobie pozwolić na przerwę. Zwłaszcza jeśli dzień później czeka cie kolejny start. Po prostu musisz być rozgrzany.

W sobotę razem z Pawłem Franczakiem po raz drugi wybrałem się na tor kolarski. Generalnie dopracowywaliśmy pozycje na rowerze czasowym. Zaoszczędziliśmy około 20 wat i myślę, że powinniśmy być zadowoleni z wykonanej pracy.

Przy okazji zajęć na torze spotkałem się z Erykiem Latoniem, z którym miałem okazję jeździć w barwach BDC Marcpol Team. Razem trochę się pościgaliśmy, a następnie poszliśmy na kawę. W międzyczasie nasłuchiwałem, jak chłopaki z Active radzą sobie na trasie kolejnej odsłony Challenge Mallorca. Ja wracam do rywalizacji już jutro. Trasa wyścigu będzie przebiegać w pobliżu Palmy, czyli miejsca dobrze nam znanego.  Generalnie etap płaski z jedną górą do pokonania. Na pewno damy z siebie wszystko.  

O mnie

ksywka
Gradziu
największy sukces
Zwycięstwo w Tour of China
marzenie
World Tour
więcej

Autorzy