Mimo, że nie ukończyłem Tour de Pologne, jestem zadowolony z dobrej jazdy całej drużyny. Jesteśmy coraz silniejsi.
Mój występ w Tour de Pologne nie dostarczył zbyt wielu powodów do radości. Niestety, warunki pogodowe na piątym etapie ostro dały się we znaki i ostatecznie musiałem się wycofać. Cóż mogę powiedzieć… takie jest kolarstwo. Wiadomo, wynik idzie w świat, ale z drugiej strony staram się odnaleźć trochę pozytywów. Super, że udało się, chociaż na jeden dzień, zgarnąć koszulkę dla najlepszego górala. Nie można więc powiedzieć, że przejechałem ten wyścig anonimowo. Wprawdzie, przed startem pisałem Wam, że chcę powalczyć w klasyfikacji najaktywniejszego kolarza, to jednak Jonas był bardzo dobrze dysponowany, zabrał się w kilka odjazdów i jako zespół powinniśmy być zadowoleni z jego postawy.
Ale nie tylko Jonas błyszczał na trasie. Fantastyczny wyścig, godzien oklasków pojechał Paweł Cieślik. Najwyższe miejsce spośród Polaków w silnie obsadzonym starcie jest bez wątpienia dużym wyróżnieniem dla naszej ekipy. Szkoda tylko, że na górskim odcinku nie zdołał pozostać w czubie do samego końca. Długo jechał na trzecim miejscu, walczył jak równy z równym z rywalami z silniejszych ekip, lecz w końcówce przemarzł i musiał wrócić.
Czy jako ekipa jesteśmy zadowoleni z Tour de Pologne? Bez wątpienia tak. Pojechaliśmy bardzo dobrze, praktycznie na każdym etapie zaznaczaliśmy wyraźnie swoją obecność, a przecież, jako team, jechaliśmy w TDP, dopiero pierwszy raz. Według mnie pokazaliśmy swój potencjał, dając dowód, że z każdym wspólnym wyścigiem jesteśmy silniejsi.
Tour de Pologne dał się nam wszystkim we znaki, przede wszystkim ze względu na pogodę. Z tego powodu zrobiłem krótki odpoczynek od roweru, potem ponownie zacząłem trenować, a w środę ruszam w kolejny start, na wyścigu Dookoła Mazowsza. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Zobaczymy co z tego wyniknie. Oby coś dobrego.