Niestety mój tegoroczny występ w czasówce na Mistrzostwach Polski wypadł słabo. Nie czułem się na trasie za dobrze, a wynik, który uzyskałem to krótko mówiąc porażka.
Na przygotowania na tegoroczną czasówkę nie mogłem poświęcić tyle samo czasu co wcześniej. Miałem świadomość, że kilka treningów specjalistycznych, nie pozwoli mi włączyć się do walki o najwyższe cele, zwłaszcza przy tak mocnej obsadzie.
Mimo niesprzyjających czynników, chciałem powalczyć. Niestety nie miałem swojego dnia. Od początku nie kręciło mi się najlepiej. Byłem zawiedziony, w pewnym momencie zastanawiałem się, czy nie lepiej będzie wycofać się z trasy. Ostatecznie nie chciałem łatwo złożyć broni. Gdzieś po cichu pojawiła się w głowie myśl, że jak trochę bardziej przycisnę, to zawalczę o chociaż brązowy medal. Nie udało się, samymi chęciami nie osiąga się sukcesów.
Jakby spojrzeć na mój wynik od drugiej strony, to piąte miejsce nie jest najgorsze. Jechałem w drugim Tour se Suisse, co utrudniło mi przygotowania. Nie chcę jednak usprawiedliwiać się w ten sposób. Fakt jest jeden – mój wynik w czasówce to porażka. Stać mnie zdecydowanie na więcej.