BLOG / Kamil Gradek

Gradek: czas odzyskać świeżość

Maj w moim wykonaniu nie jest rewelacyjnym miesiącem. Na klasyku w Niemczech, Grodach czy ostatnio Gran Prix Częstochowy nie osiągnąłem wymarzonych rezultatów. Dyspozycja nie zachwycała, a to oznacza, że swoje ambicje odkładałem na bok, żeby pomóc kolegom, którzy byli w stanie o coś powalczyć.   

Generalnie w maju wrzuciłem nieco na luz. W porównaniu z poprzednim sezonem odpuściłem większość wyścigów. Nie pojechałem w Grand Prix Polski i Czech, trudno znaleźć mnie też na trasie Bałtyk – Karkonosze. Tryb życia "z jednego startu na drugi" odbił się trochę negatywnie na mojej formie. Brakuje świeżości, a najlepszym na to lekarstwem jest wyciszenie organizmu i pełna koncentracja tylko na treningach. Muszę sobie jak najszybciej z tym poradzić i maksymalnie dobrze przygotować się do dalszej części sezonu. W planach są przecież Mistrzostwa Polski w Sobótce, Tour de Suisse i Tour de Pologne, gdzie marzeniem każdego jest pokazać się z jak najlepszej strony. Być może, aby jeszcze bardziej nabrać sił, wybiorę się na zgrupowanie w góry.

Oczywiście maj nie zostaje przeze mnie całkowicie odpuszczony. Zostały mi jeszcze trzy dni startowe. W niedzielę pojadę w klasyku w Walii, a pod koniec miesiąca w Tour of Estonia. Zobaczymy na ile moja sytuacja uległa zmianie.  

O mnie

ksywka
Gradziu
największy sukces
Zwycięstwo w Tour of China
marzenie
World Tour
więcej

Autorzy