Piaskowy: Ile sił w nogach
- Za nami Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski. Do pokonania mieliśmy 8 krótkich, lecz bardzo wymagających rund, z podjazdem pod Przesiekę. Dodatkowo pogoda nie rozpieszczała temperaturą i przelotnymi opadami.
- Nastrój w ekipie był bojowy, bo przecież przed rokiem ja wygrałem w młodzieżowcach, a Michał Podlaski w elicie. To nas motywowało do dobrego rezultatu także i w tym roku. Dodatkowo ostatnie wyniki naszego zespołu także pokazywały, że stać nas końcowy sukces, pomimo że na stracie było nas tylko sześciu.
- Już na dojeździe do pierwszej rundy poszedł odjazd, jak się później okazało, decydujący o losach wyścigu. Był tam także Michał Podlaski, lecz większą część ucieczki stanowili zawodnicy CCC i wiedziałem, że Michałowi samemu będzie bardzo ciężko, więc postanowiłem szybko przeskoczyć do odjazdu.
- Kosztowało mnie to sporo sił, bo tempo ucieczki było wysokie. Udało mi się to jeszcze przed wjazdem na pierwszą rundę, ale zaraz za metą znajdował się najtrudniejszy odcinek podjazdu, a ja nie zdążyłem wystarczająco złapać oddechu i na najsztywniejszym odcinku straciłem kilkanaście metrów.
- Starałem się to odrobić na zjeździe, jednak był on dosyć płaski i prosty oraz wymagał w początkowej fazie sporej pracy. Ucieczka szła równym, mocnym tempem i samotna pogoń była skazana na porażkę. Peleton złapał mnie na kolejnym podjeździe.
- Potem wiedziałem, że w peletonie pozostał jeden z liderów pomarańczowych - Maciek Paterski i będzie próbował przeskoku, więc aby liczyć się w wyścigu muszę go pilnować. Tak też było. Szarpane tempo peletonu spowodowało powstanie kilku grupek, a w rezultacie z czołówki peletonu pozostał Peterski, Honkisz, Taciak (wszyscy CCC) i ja. Zaczęły się skoki i w końcu zaatakował Paterski.
- Pojechałem za nim ile sił w nogach, niestety nie utrzymałem jego tempa zbyt długo i ostatnie dwie rundy pokonywałem już samotnie. Ostatecznie rywalizację ukończyłem na 8. miejscu. Wynik dobry, ale po cichu liczyłem na lepszy rezultat, w okolicach medalu. Brawa dla Michała Podlaskiego, który pokazał klasę i wywalczył brązowy medal. Gratulacje dla nowego Górskiego Mistrza Polski Łukasza Owsiana i jego ekipy.
- Jak widać sierpień to dla nas bardzo udany miesiąc, bo na każdym wyścigu stoimy na podium i to nie raz na najwyższym stopniu. We wrześniu także nie zamierzamy zwalniać tempa i już w najbliższą niedzielę zapraszam kibiców na Skoda Cyklo Gdynia.