2015-06-26
Tłuszcze w diecie kolarza cz.1

Powszechnie wiadomo, iż kolarz  w formie to kolarz „wycieniowany” z niskim procentem tkanki tłuszczowej. Każdy kolarz dąży więc do sytuacji, w której będzie posiadał taką ilość tłuszczu, który z jednej strony zapewni mu optymalny przebieg procesów metabolicznych, a z drugiej strony zbędna tkanka nie będzie przenoszona na dystansie, co też korzystanie wpływa na przemiany energetyczne zwłaszcza podczas jazdy pod górę. Stąd też wielu kolarzy unika tłuszczów jak ognia, choć to w wielu przypadkach nie jest najlepsze rozwiązanie.

Warto bowiem pamiętać, że tłuszcze są źródłem energii dla organizmu, podobnie jak węglowodany. Podczas codziennego życia, to głównie tłuszcze, a nie węglowodany, dostarczają energię co codziennego funkcjonowania. Co więcej, również podczas wysiłku organizm korzysta z tłuszczy jako źródła energii, choć w miarę wzrostu intensywności jazdy, zdecydowanie wzrasta znaczenie węglowodanów, jako źródła energii. Podczas spokojnej jazdy, czy też jazdy z tył peletonu, organizm wykorzystuje tłuszcze, które są rozpuszczone we krwi, jak również sięga po tzw. IMCL (ang. Intramyocellular lipids), czyli tłuszcze wewnątrzkomórkowe. Co więcej, po zakończeniu wysiłku, stosowanie diety z umiarkowaną zawartością tłuszczy, a wysoką zawartością węglowodanów powoduje, iż nie tylko glikogen mięśniowy, ale również zapasy IMCL zostają zregenerowane. Świadczy to o tym, że tłuszcz jest potrzebnym źródłem energii podczas treningów kolarza.

Z drugiej strony przeprowadzone badania pokazują, iż w diecie kolarzy, stosowanie diet wysokotłuszczowych nie przynosi lepszych efektów niż stosowanie diet wysokowęglowodanowych. Okazuje się, iż zwiększenie zawartości tłuszczu do wartości ponad 40% nie zwiększa znacząco zapasów tłuszczów IMCL. Ponadto, w przypadku diet wysokotłuszczowych, istnieje ryzyko, iż trening o wysokiej intensywności nie będzie wykonywany na odpowiednim poziomie, gdyż organizm będzie miał zbyt niski poziom glikogenu mięśniowego. Diety wysokotłuszczowe mogą być natomiast wykorzystywane przez kolarzy, którzy się specjalizują w wysiłkach na dystansach ultra, jak wyścigi ultra, gdzie mniejsze znaczenie ma intensywność wysiłku, a liczy się wytrzymałość podczas wysiłku o umiarkowanej intensywności. W takich sytuacjach stosowanie diet wysokotłuszczowych, w niektórych przypadkach może zwiększyć zdolność wykorzystania tłuszczy jako źródła energii. Zmniejsza to zależność organizmu od węglowodanów, których zapas w organizmie jest mniejszy niż zapas tłuszczy. W przypadku trening kolarzy grupy ActiveJet nie ma miejsca na zastosowanie diety wysokotłuszczowej, gdyż prowadzony trening oraz starty powodują, iż kolarze mają bardzo duże zapotrzebowanie na węglowodany.

Tłuszcze to jednak nie tylko energia. Tłuszcze to również właściwa regeneracja, ochrona, przemiany metaboliczne czy też regulacja hormonalna. Nie wolno bowiem zapominać, iż każda komórka posiadająca błonę komórkową, posiada w niej wbudowane tłuszcze, gdyż jest to błona lipidowo-białkowa. Co więcej, w procesie regeneracji, zwłaszcza po bardzo intensywnym treningu czy wysiłku, organizm potrafi wykorzystywać tłuszcze jako źródło energii niezbędnej do przeprowadzenia procesów odbudowy mikrourazów tkankowych. Tłuszcze również jako hormony sterydowe wpływają bezpośrednio na tempo przemian metabolicznych, jak również regulują tempo procesów syntezy, w tym m.in. budowy nowych białek mięśniowych czy też budowy nowych struktur komórkowych czy kolejnych hormonów, przekaźników itp. Niezwykle istotna jest również rola transportowa tłuszczy, gdyż transportują one witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K), które wielokierunkowo działają na przemiany metaboliczne w organizmie człowieka.

W związku z tym, dieta kolarza, nie może być uboga w tłuszcze, choć niewątpliwie ich ilości powinna być na tyle zbilansowana, aby organizm kolarza jednocześnie otrzymywał odpowiednią ilość węglowodanów i białka.

Twitter