Odnośnie badań dotyczących zawartości wody w organizmie, opierają się one na metodzie bioimpedancji. Jest to prosto ujmując metoda wykorzystująca pomiar oporu, jaki dają prądowi tkanki ludzkiego organizmu. Najwyższe wartości oporu związane są z przepływem prądu przez tkankę tłuszczową, podczas gdy najniższe wartości dotyczą przewodzenia prądu przez tkanki o wysokiej zawartości wody, gdyż jak dobrze wiadomo, woda jest dobrym przewodnikiem prądu. W związku z tym, bardzo istotne jest odpowiednie przygotowanie do pomiaru z wykorzystaniem bioimpedancji. Optymalne wartości uzyskuje się poprzez pomiar rano, najlepiej na czczo bezpośrednio po toalecie porannej. Chcąc uzyskać wiarygodny rezultat, nie powinno się przynajmniej 3-4 godziny przed badaniem spożywać posiłku, pić dużej ilości płynów oraz nie powinno spożywać się alkoholu przynajmniej przez 12 godzin przed badaniem. Ponadto, na badanie nie powinno się przychodzić po wysiłku fizycznym. Wszystkie z wyżej wymienionych czynników mogą wpływać dodatnio lub ujemnie na wynik badania.
Z wyników, które opisujesz, wyraźnie wynika, iż masz wysoką zawartość wody w stosunku do zawartości tłuszczu. Zwykle organizm mężczyzny posiada ok 60-70% wody w organizmie. Niemniej jednak, przy rozbudowanej masie mięśniowej, która składa się w ponad 80% z wody, możliwej jest uzyskanie wyższego wyniku. Oczywiście nie wykluczam też błędu pomiarowego, który czasem się zdarza i jest wynikiem np. błędnej kalibracji sprzętu. Istnieje też trzecia możliwość, iż masz zaburzenia metabolizmu objawiające się gromadzeniem wody w organizmie. Warto sprawdzić poprzez zbadanie zawartości albumin we krwi oraz wykonanie morfologii czy badania na poziom elektrolitów, czy nie ma zaburzeń osmotycznych w organizmie. Jeżeli wszystko jest w normie, to nie ma się czym przejmować i można spokojnie trenować dalej. Wówczas jest to specyficzna cecha Twojego organizmu. Jeżeli jednak takie zaburzenia by wystąpiły, należałoby udać się do lekarza specjalisty w celu skonsultowania stanu zdrowia.
Odnośnie
planowania mikro i mezocykli w odniesieniu do charakteru pracy mięśniowej:
siłowej (z przeciążeniem) i szybkościowej (z niedociążeniem). Planując taką
pracę najlepiej jest cały mikrocykl (7dni) poświecić na jeden charakter pracy,
czy lepiej jest podczas jednego mikrocyklu wykonywać oba charaktery pracy
mięśniowej. W związku z tym kolejne pytanie jaka powinna być kolejność. Np.
podczas 4 tyg. Mezocyklu, który mikrocykl powinien być poświęcony treningowi
siłowemu, a który szybkościowemu, analogiczne pytanie do dni w mikrocyklu.
Odnosząc się do Twojego pytania myślę, że
od każdego trenera dostałbyś inną odpowiedzieć. Nie sadzę aby można było podać
jedyną wiążącą odpowiedz. Ze swojej praktyki wiem też , że inaczej podchodziłbym
do układania mikrocyklu czy mezocyklu w zależności od charakterystyki zawodnika,
którego trenuję. Inaczej podchodzę do rozwijania siły i szybkości u górala
inaczej u sprintera. Wnioskując po Twoim pytaniu raczej należysz do szybszej
grupy peletonu, tej sprinterskiej.
Wracając do pytania. Ja osobiście zawsze
stosuje opcje nr 2, którą sugerujesz. Skupiam się na wszelkich aspektach pracy mięśniowej
w mikrocyklu. Raczej nie stosuję siedmiodniówek z nastawieniem na jeden charakter
pracy (np. siły).
Jeśli chodzi o Mezocykl przykładowy dla
sprintera to wygląda to czasem tak:
1 tydz. Treningi tlenowe w zakresach z
tempówkami podprogowymi
2 tydz. Trening tlenowe plus 2 dni w
terenie górskim, wymuszenie pracy siłowej oraz niskiej kadencji na podjazdach, trening
siłowy (np sztanga)
3 tydz. Treningi tlenowe, sprinty
maksymalne z dużych prędkości
4 tydz. Treningi tlenowe, trening siłowy
(sztanga, ćwiczenia plyometric), jazda za autem, sprinty na zjeździe