Włoch Sacha Modolo (Lampre Merida) wygrał po finiszu siódmy etap Tour of Turkey. Na 17. pozycji przyjechał Paweł Cieślik z VERVA Activejet Team, który przez większość etapu jechał w ucieczce. Liderem przed ostatnim etapem jest nadal Portugalczyk Jose Goncalves (Caja Rural).
Pagórkowaty i krótki siódmy etap sprzyjał harcownikom. Od startu było bardzo dużo ataków, a pięcioosobowy odjazd uformował się dopiero po 25 kilometrach. Znaleźli się w nim: Paweł Cieślik, Leszek Pluciński (CCC Sprandi), David Belda (Team Roth), Florian Gaugl (Hrinkow Advarics Cycleang) oraz Bram Nolten (Parkhotel Valkenburg).
Peleton był bardzo czujny i nie pozwolił odjazdowi na uzyskania więcej niż 3 minut przewagi. Niezadowolenia z pracy ucieczki nie krył po etapie Cieślik. - Coś mam pecha do współtowarzyszy odjazdu. Większość kolarzy pracuje na pół gwizdka i nie chcą dać z siebie wszystkiego. Dziś była realna szansa dojechania do mety, gdybyśmy tylko w początkowej fazie ucieczki zyskali nieco więcej czasu. Tak się jednak nie stało i szansa uciekła - komentował Cieślik.
Peleton złapał uciekinierów przed ostatnim podjazdem, gdzie mocne tempo przetrzebiło główną grupę i wyeliminowało z walki kilku sprinterów. W finiszowym pojedynku w Marmaris najlepszy okazał się Modolo, dla którego było to już drugie zwycięstwo w Turcji.
W niedzielę ostatni etap wyścigu z Marmaris do Selcuk o długości 201,7 kilometra.
