Kamil Gradek z VERVA Activejet Team jechał w ucieczce dnia, która została złapana na ostatnim kilometrze trzeciego etapu Tour of Croatia. O zwycięstwo znów walczyli sprinterzy, a najszybszy ponownie okazał się Włoch Giacomo Nizzolo (Trek-Segafredo).
Praktycznie od samego startu trzeciego etapu zaatakowała grupa kolarzy z Kamilem Gradkiem. Początkowo grupa ośmioosobowa została zredukowana do sześciu zawodników. Wśród nich byli: Marcin Białobłocki (One Pro Cycling), Josef Cerny (CCC Sprandi Polkowice), Nicola Boem (Bardiani CSF), Artem Ovechkin (RusVelo), Mark Christian (Team Wiggins) i wspomniany Gradek.
Zgodna współpraca spowodowała, że uciekinierzy zyskali maksymalnie 5 minut i nie byli łatwym celem dla peletonu. Sytuacja zrobiła się niezwykle interesująca na 20 kilometrów przed metą, gdy przewaga wynosiła niemal 2 minuty.
Cała szóstka wpadła na ulice Szybenika z przewagą mogącą poważnie myśleć o dojechaniu do mety. Za ich plecami trwała szalona pogoń. Na finałową 10-kilometrową rundę Gradek wraz z kompanami wpadli 45 sekund przed peletonem.
Niestety to było za mało, aby powalczyć o zwycięstwo. Bezlitosny peleton doścignął uciekinierów na przejeździe pod banerem sygnalizującym ostatni kilometr. Czujnie w końcówce jechał Hiszpan Jordi Simon z VERVA Activejet, który był 21. i jest liderem zespołu przed piątkowym królewskim etapem.
Po raz drugi w Tour of Croatia po zwycięstwo etapowe sięgnął Nizzolo, pokonując Belga Timothy Duponta (Verandas Willems) i swojego rodaka Matteo Pelucchi’ego (IAM Cycling).