Już na początkowych kilometrach pierwszego etapu utworzyła się 10-osobowa grupa uciekinierów, w której z ActiveJet Team znalazł się Paweł Brylowski. Współpraca układała się dość dobrze i szybko uciekinierzy zyskali ponad 2 minuty przewagi. W peletonie do pracy wzięła się grupa Baukchnet-Author, a przewaga ucieczki tak szybko jak urosła, tak szybko zaczęła spadać.
W ucieczce coraz bardziej widoczny był konflikt interesów i ostatecznie szybko została skasowana. Losy wyścig rozegrały się na podjeździe pod przełęcz Jugowską, gdzie ruszyły decydujące ataki, a peleton został rozerwany na kilka grupek.
Na czele znalazła się ósemka kolarzy, których gonić próbowała kolejna czternastka, w której jechał Łukasz Bodnar i Michał Podlaski. Przewaga pomiędzy tymi dwoma grupami na ostatniej górskiej premii wynosiła ponad minutę. Zjazd do mety to pogoń kolarzy ActiveJet Team, którzy połączyli siły z BDC MarcPol. Starczyło to jednak jedynie na zminimalizowanie strat do 42 sekund na mecie.
- Zabrakło mi niewiele aby znaleźć się w czołówce, ale takie jest kolarstwo. Później próbowaliśmy gonić, ale strata była już zbyt dużo, dodatkowo goniliśmy jedynie w czterech. Dyspozycja jest dobra, ale zabrakło przysłowiowego "błysku", aby przyjechać z najlepszymi - powiedział Michał Podlaski.
Na mecie w Dzierżoniowie najszybszy okazał
się kolarz Vini Fantini Nippo - Grega Bole, który zdobył również żółtą koszulkę
lidera.
