Kamil Gradek z ActiveJet Team zajął drugie miejsce podczas niemieckiego klasyku kategorii 1.2 UCI, Rund um Sebnitz. Zwycięzcą został Austriak Maximilian Kuen z Amplatz-BMC.
Jednodniowy wyścig w Sebnitz rozgrywał się na krótkiej 6,5-kilometrowej rundzie wokół miasta. Zawodnicy do pokonania mieli 18 okrążeń, a na starcie pojawiło się ponad 150 kolarzy.
Runda była bardzo techniczna i ciężka, z jednym podjazdem, który sprawiał zawodnikom wiele problemów. Z okrążenia na okrążenie ilość zawodników w peletonie topniała, ale pomimo licznych ataków nikt nie był w stanie wypracować sobie znacznej przewagi.
Udało się to dopiero Pawłowi Bernasowi, który samotnie odjechał na 70 kilometrze i uciekał przez dłużysz czas. Peleton nie był jednak łaskawy dla zawodnika ActiveJet Team i zlikwidował ten odjazd.
W drugiej części wyścigu to właśnie podopieczni Piotra Kosmali nadawali ton rywalizacji. Za sprawą m.in. Bernasa i Michała Podlaskiego skasowane zostały kolejne groźne akcje, a na ostatniej rundzie do ataku ruszył Kamil Gradek.
Na czele znalazło się 5 kolarzy i to oni pomiędzy sobą rozegrali walkę o zwycięstwo. Kamil Gradek ostatecznie musiał uznać wyższość Austriaka Kuena i zadowolić się drugim miejsce.
- Czułem się dzisiaj bardzo dobrze i zdecydowaliśmy z chłopakami, że pojedziemy na mnie. Po ataku na ostatniej rundzie byłem w bardzo dobrej sytuacji, ale Austriak bardzo mocno zaryzykował w ostatnim zakręcie, a ja nie jechałem bezpośrednio za nim i straciłem kilkanaście metrów. Niestety pomimo próby nie udało się tego zniwelować, gdyż do mety było już za blisko. Pomimo tego mogę być zadowolony ze swojej dyspozycji - powiedział Gradek.
