Paweł Franczak wypadł z czołowej „10” klasyfikacji generalnej wyścigu Czech Cycling Tour. Ostatni etap zakończył się zwycięstwem Czecha Zdenka Stybara z Etixx - Quick Step, a klasyfikacja generalna padła łupem Petra Vakoca również z Etixxu.
Już na pierwszych 10 kilometrach peleton rozbił się na dwie grupy, po tym jak zawodnicy Etixx - Quick Step i Bora – Argon 18 narzuciły szalone tempo i walczyli na pierwszej lotnej premii o cenne sekundy. Peleton zjechał się dopiero po kilkunastu kilometrach, wtedy też utworzyła się „ucieczka dnia”.
W pierwszej 8-osobowej grupie jechał Kamil Gradek, który już przed etapem zapowiadał, że podejmie tego typu próbę. Współpraca układała się dobrze, przewaga zaczęła rosnąć aż do momentu gdy osiągnęła ponad 3 minuty.
Wtedy peleton przyspieszył i nie pozwolił na powiększenie tej przewagi. Na czele pracowali przede wszystkim zawodnicy z Reprezentacji Czech, a gdy peleton wjechał na 9 finałowych rund o długości 9 kilometrów tempo wzrosło na tyle, że uciekinierzy zaczęli szybko tracić przewagę.
Kamil Gradek utrzymywał się na czele najdłużej, ale jego akcja została zakończona na 25 kilometrów do mety, kiedy to mocne tempo rozerwało peleton na 3 grupy, a uciekinierzy zostali wchłonięci. W czołowej grupie oprócz Gradka, zabrakło zawodników ActiveJet Team.
Ostatnie dwie rundy to próby ataków, po których na czele znalazł się Stefan Schumacher z CCC. Udało mu się na przedostatniej rundzie wypracować 30 sekund przewagi, a na finałowe okrążenie wjechał z 20 sekundami zapasu.
Z głównej grupy poszły kolejne ataki i Schumacher został doścignięty przez małą grupkę kolarzy. O etapie zadecydował więc finisz, w którym najszybszy okazał się Stybar przed Austriakiem Gregorem Muhlbergerem z Bory i Schumacherem. Triumf w Czech Cycling Tour zapewnił sobie Petr Vakoc.
