Paweł Franczak utrzymał miejsce w czołowej „10” klasyfikacji generalnej po „królewskim” etapie Czech Cycling Tour. Lidera ActiveJet Team nie opuszczał tego dnia pech, ale dzięki pomoc kolegów nie stracił wielu minut. Nowym liderem wyścigu został Czech Petr Vakoc z Etixx - Quick Step, a zwycięzcą etapu jego rodak Leopold Konig jeżdżący na co dzień w Team Sky.
Tempo trzeciego etapu było zawrotne. Przez pierwszą godzinę zawodnicy przejechali 52 kilometry i nikt nie zdołał odjechać od peletonu, pomimo niezliczonej ilości prób. W końcu udało się to grupie 20 kolarzy, która po kilku kilometrach się rozbiła i ostatecznie przed peletonem jechało 12 kolarzy w tym Michał Podlaski.
Przewaga ucieczki nie przekroczyła nigdy 5 minut, a tempo w peletonie kontrolował Etixx. Pecha tego dnia miał lider ActiveJet Team Paweł Franczak. W połowie dystansu uczestniczył w kraksie, po której musiał wymieniać rower. Gdy doszedł do peletonu dzięki kolegom z ekipy, nastąpiła ponowna zmiana roweru i strata. Dodatkowo musiał jeszcze raz się zatrzymać aby poprawić kierownicę, co kosztowało go kolejnych cennych sekund.
Gdy Franczak dojechał do peletonu tempo było już bardzo wysokie, a stracone siły odbiły się na finałowych 3 rundach o długości 10 kilometrów z blisko 4 kilometrowym podjazdem. Franczak nie wytrzymał tempa czołówki, ale dzięki równej mocnej jeździe i pracy pozostałych zawodników ActiveJet Team stracił nieco ponad 4 minuty, ale utrzymał miejsce w czołowej „10” generalki.
Etap był popisem czeskich kolarzy, a w szczególności tych jadących w Reprezentacji Czech. Wygrał Konig przed Karelm Hnikiem, a trzeci był Jan Barta z Bory - Argon 18. Prowadzenie w wyścigu utrzymali kolarze Etixx - Quick Step za sprawą Petra Vakoca.