W kolarskim peletonie ciężko znaleźć ekipę kontynentalną, która miałaby tak bogaty i prestiżowy kalendarz startów jak grupa ActiveJet Team. Po ostatnim wyścigu w Kolonii i podpisaniu kontraktu na start w Garmin Velothon Berlin, w kalendarzu znalazły się kolejne dwa wyścigi pierwszej kategorii.

- Tak jak zapowiadaliśmy przed sezonem, staramy się walczyć o prestiżowe starty, w których możemy mierzyć się z ekipami WorldTour i Pro-kontynentalnymi. Prezes Piotr Bieliński powiesił sobie i nam wysoko poprzeczkę, ale tylko w ten sposób można do czegoś dojść. Działamy od początku sezonu ściśle według jego zasad i to przynosi efekty. Jako doświadczony menedżer wskazuje nam ścieżki, którymi należy podążać i tak też czynimy, aby jak najszybciej dołączyć do światowej czołówki. Organizacyjnie, jak potwierdzają to choćby te zaproszenia, stoimy na wysokim poziomie, teraz chcemy, aby poszedł za tym poziom sportowy. Jeździmy w wyścigach, w których nie łatwo o super wynik, ale to jedyna droga aby stale się rozwijać. Nie jest łatwo grupie kontynentalnej - i to już w pierwszym roku funkcjonowania - pojechać w wyścigu, który transmitowany będzie za pośrednictwem Eurosportu do 47 krajów. My robimy to już po raz drugi w sezonie - powiedział Piotr Kosmala.

Tour of Estonia odbędzie się w tym roku w dniach 30-31 maja. Natomiast Tour des Fjords liczył będzie aż 5 etapów i zostanie rozegrany w dniach 28.05-02.06 2014 r. Start w Norwegii zapowiedziały już takie ekipy jak Katusha czy Cannondale.

- W maju czeka nas sporo ścigania i oczekujemy dobrych wyników. Pojedziemy w aż czterech wyścigach pierwszej kategorii, czyli najwyższej, w której mamy prawo startować. Nasi zawodnicy prezentują coraz to wyższą formę i są gotowi do rywalizacji. Jestem pewien, że ten miesiąc - jak i kolejne - przyniosą wiele dobrego - dodał dyrektor sportowym ActiveJet Team.