Paweł Franczak po raz trzeci znalazł się na podium etapowym wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków, tym razem zajmując drugie miejsce. Swoje trzecie zwycięstwo etapowe zdobył Holender Johim Ariesen.
Zawodnik ekipy Metec – TKH wygrał minimalnie z Pawłem Franczakiem i Czechem Aloisem Kankovskym z Whirpoola, umacniając się na pozycji lidera. „Franek” przed ostatnim etapem traci 6 sekund.
Przez większość etapu uciekała trójka: Mariusz Witecki (Domin Sport), Marcin Mrożek (Vejus-TMF) i Tom Galle (Color Code – Aquality Protect). Ich akcja skończyła się przed wjazdem do Kielc.
W końcówce etapu było kilka kraks. Nerwowo było także na samym finiszu. W takich warunkach najlepiej poradził sobie lider wyścigu. Nieco rozczarowany brakiem zwycięstwa był Franczak: - Ciągle mi czegoś brakuje do zwycięstwa. Raz zacznę finisz za wcześnie, innym razem za późno. Dzisiaj zostałem nieco przyblokowany i choć odnalazłem się na ostatnich metach, to zabrakło naprawdę niewiele. Na pewno nie składamy broni. Jest jeszcze jeden etap i wszystko jest możliwe.
