Ubiegłoroczny triumfator, Norweg Alexander Kristoff z Katiuszy wygrał pierwszy etap wyścigu Tour des Fjords. W pierwszej grupie liczącej 23 zawodników przyjechał Paweł Bernas, który był 18.
Norweskie fiordy przywitały kolarzy deszczem oraz niską temperaturą. Warunki do ścigania nie były najlepsze, a co gorsza podobne warunki zapowiadane są do końca tygodnia.
Od startu pierwszego etapu do ataku ruszyli głównie zawodnicy z grup skandynawskich. Po kilkunastu kilometrach uformowała się szóstka zawodników, którą peleton odpuścił na 3 minuty.
Tempo w głównej grupie dyktowali cały czas zawodnicy Katiuszy. Trzymali oni uciekinierów na bezpieczną odległość, aby w drugiej części etapu zacząć odrabiać straty. Gdy przewaga spadła do 1 minuty na 50 kilometrów do mety, zawodnicy rosyjskiego zespołu zjechali z czoła peletonu.
Wykorzystał to Belg Preben Van Hecke z Topsport Vlaanderen – Baloise, który dołączył do czołówki. Przewaga znów zaczęła rosnąć i po chwili ponownie osiągnęła trzy minuty. Wtedy ekipa Team Joker wzięła na siebie ciężar pogoni.
Gdy peleton dojechał do finałowych dwóch rundy o długości 12 kilometrów, przewaga wynosiła już niespełna minutę. Na rundzie znajdował się 3-kilometrowy podjazd z nachyleniem sięgającym 15%.
Podczas drugiego przejazdu peleton wchłonął ostatnich uciekinierów i rozciągnął się bardzo mocno na zjeździe do mety, aby po chwili pęknąć na dwie grupy. W pierwszej jechał Paweł Bernas, który ukończył etap na 18. miejscu. Finisz zdominowali zawodnicy Katiusz, gdyż za plecami Kristoffa przyjechał jego klubowy kolega Austriak Marco Haller. Podium uzupełnił kolarz Orica GreeEdge Daryl Impey z RPA.